015 2

Gołąbki z grzybami.

Gołąbki wigilijne.

Moje gołąbki wigilijne są niewielkie. Takie na dwa palce. Wtedy każdy może spróbować kolejnej potrawy i nie paść, a jeśli ma ochotę, to może zjeść ile tylko zmieści. 

Składniki:

  • kapusta włoska lub zwykła,
  • około 1 kg grzybów świeżych lub mrożonych, prawdziwki lub podgrzybki, lub mieszanka,
  • 4 szklanki ryżu lub 4 torebki,
  • 1 duża cebula,
  • sól,
  • pieprz,
  • szklanka bulionu grzybowego.

Sos:

  • 25 dkg grzybów (prawdziwków lub podgrzybków, lub mieszanych)
  • 1 mała cebula,
  • masło,
  • sól,
  • pieprz,
  • szklanka bulionu grzybowego,
  • 100 g śmietany.

Przygotowanie:

Naczynie.

Np. żaroodporne w dowolnym kształcie lub wielki garnek z pokrywką taką, którą możemy wstawić do piekarnika.
Naczynie wykładamy niewykorzystanymi liśćmi kapusty, na które wykładamy gołąbki.

Grzyby.

Obieramy cebulę. Kroimy w drobną kostkę i dusimy.
Grzyby płukamy. Jeśli są mrożone, nie rozmrażamy ich do końca, lepiej się kroją lekko twarde. Jeśli grzyby były dobrze przechowywany nie będą posiadać nadmiaru wody, która i tak podczas duszenia odparuje. Dodajemy pieprz, sól (niewiele), a pod koniec duszenia kostkę grzybową. Uduszone grzyby odstawiamy do wystygnięcia.
Po wystygnięciu sprawdzamy czy jest dobrze przyprawione i jeśli jest potrzeba, doprawiamy. Trzeba pamiętać, że ciężko ocenić przyprawienie jeśli potrawa jest bardzo gorąca. Często ulegniemy oparzeniu a wtedy, to już ciężko wyczuć smak.
To stara, dobra włoska rada. I jej się trzymam.

Ryż.

Polecam zwykły ryż, taki do prażenia. Ryż w torebkach najczęściej ulega rozgotowaniu. A w przypadku gołąbków potrzebny nam jest ryż sypki, al dente. Ryż gotujemy w osolonej wodzie. Po ugotowaniu, odstawiamy do wystygnięcia.

Kapusta.

Jeśli chodzi o kapustę, to oczywiście wybieramy tę, z której wolimy gołąbki. Ja wybieram kapustę włoską. Łatwiej ściągnąć liście z główki. Jest szybsza w obróbce i bardziej plastyczna, a więc łatwiej nam będzie zawijać farsz.
Ściągamy liście z główki, niczego przed sparzeniem nie odcinamy, wtedy wyciągając z wody nie roztargamy liścia. Gotujemy wodę, dodajemy sól. Liść kapusty zanurzamy we wrzątku na około 20 sekund. Wyciągamy. Układamy na talerzu jeden na drugim. Tak ułożone liście same „dochodzą” i mamy gwarancję, że się nie rozlecą.
Jeśli jednak trafiliśmy na kapustę, z której ciężko ściągnąć liście, to … można spróbować zrobić to inaczej. Wycinamy głąb
z kapusty i całą główkę wkładamy do wrzątku. Powoli ściągamy liście i wkładamy do wrzątku, i ściągamy liście i wkładamy do wrzątku … itd. Każda metoda jest dobra, byle prowadziła do celu.

Gołąbki.

Liście gotowe, farsz wystudzony i doprawiony. Przystępujemy do formowania naszego gołąbka.
Bierzemy liść, rozkładamy, wycinamy to co twarde. Na uzyskany prostokąt nakładamy farsz. Najpierw zawijamy krótsze boki, potem dłuższe. Nadmiar odcinamy. Tak przygotowane gołąbki układamy ciasno w naczyniu do zapiekania. Ułożone gołąbki zalewamy szklanką (a właściwie ilością, która sięga do połowy wypełnionego gołąbkami naczynia) dobrze przyprawionego bulionu grzybowego. Przykrywamy wszystko liśćmi kapusty, pokrywką i wstawiamy do piekarnika na 40 minut i 180 stopni.

Sos.

Sos oczywiście grzybowy .

Cebulkę kroimy w drobną kostkę i dusimy na 2 łyżkach masła (nie złocimy). Dodajemy pokrojone (jak kto lubi) grzyby i nadal dusimy. Do uduszonych grzybów, dodajemy szklankę bulionu i doprawiamy pieprzem, solą (można dodać kostkę grzybową). Chwilkę dusimy.
W naczyniu, w którym docelowo powstanie sos, rozpuszczamy 3 łyżki masła, dodajemy 2 łyżki mąki, dokładnie i szybko mieszamy, podlewamy wywarem z grzybów, mieszamy i dodajemy grzyby. Szybciutko mieszamy żeby nie powstały grudki i tak chwilę gotujemy. Na końcu dodajemy śmietanę. Mieszamy aż zacznie bulgotać. I tak mamy już gotowy sos, który nadaje się nie tylko do gołąbków. Polecam go do makaronów, placków ziemniaczanych i innych dań.

Podanie.

Gołąbki podajemy jak kto lubi. W sosie własnym. Z sosem. Możne je obsmażyć na patelni. Można też zjeść zimne, takie prosto z garnka i ręką (takie przypadki też znam) ;-)
Te gołąbki szczególnie polecam na Wigilię. To moja specjalność.

 

Polecam.
Aneta Jawień

spacer