Mussaka

Musaka.

Do dzisiejszego dnia pamiętam smak mojej pierwszej musaki. Greckiej potrawy na bazie mięsa mielonego (najlepiej jagnięciny), bakłażana i sera koziego. Długo, bo jakieś 25 lat poszukiwałam tego, pamiętnego smaku. Chyba znalazłam. Chociaż następnym razem wprowadzę niewielkie zmiany związane z wielkością kawałków bakłażana i ziemniaków. Po prostu nie mogą być zbyt cienki i małe, szczególnie bakłażan, główny bohater tej potrawy. Ale po kolei.

Składniki:

  • 1,5 kg mięsa mielonego (najlepiej jagnięciny, jeśli nie mamy to wołowina z domieszką wieprzowiny, ale może też być po prostu sama wieprzowina),
  • 6 bakłażanów,
  • 4-5 ziemniaków,
  • 1 duża cebula,
  • 2 ząbki czosnku,
  • 250 ml czerwonego, wytrawnego wina,
  • ok. 0,8 kg pomidorów lub 2 puszki pomidorów bez dodatków (np. Valfrutty),
  • oliwa
  • cukier, sól, pieprz, cynamon, oregano, mielony kmin rzymski czyli kumin.

Sos beszamelowy:

  • 80 g mąki,
  • 600 ml mleka,
  • 80 g masła,
  • ser kozi twardy lub feta, lub mozarela, lub jaki jest,
  • sól, pieprz, gałka muszkatołowa,
  • jajko (opcjonalnie).

Przygotowanie:

Bakłażany kroimy w plastry lub w większe kawałki. Nie obieramy. Układamy na sicie i przesypujemy obficie solą aby pozbyć się gorzkiego soku. Tak pozostawiamy na minimum 30 minut. Po tym czasie opłukujemy bakłażany, wykładamy na blaszkę, polewamy oliwą i wkładamy do piekarnika. Pieczemy do miękkości. Nadmiar tłuszczu odsączamy na papierowym ręczniku.

Ziemniaki  gotujemy. Proponuję w mundurkach. Po ugotowaniu możemy obrać ze skórki lub nie. Kroimy w plastry lub ćwiartki. Proponuję ćwiartki lub grube plastry. Wykładamy nimi dno naczynia lub naczyń, w których będzie zapiekana mussaka.

W tym czasie zajmujemy się mięsem. Wrzucamy na rozgrzaną oliwę pokrojoną cebulę i czosnek. Uważamy aby nie przypalić. Dodajemy mięso (w tym przypadku, miesznka wołowiny z wieprzowiną 1:1) i smażymy je.

Dodajemy wino. Chwilę smażymy i dokładamy pomidory. Jeśli pomidory są kwaśne, dodajemy trochę cukru. Dodajemy resztę przypraw: sól, pieprz, kmin, cynamon (ok. pół łyżeczki) i oregano. Gotujemy aż do odparowania sosu.

Przygotowujemy sos beszamelowy. Topimy masło. Dodajemy mąkę. Cały czas mieszamy do powstania gładkiej masy. Dodajemy powoli mleko. Doprowadzamy do wrzenia. Cały czas mieszamy! Odstawiamy do wystygnięcia. Dodajemy odrobinę startej gałki muszkatołowej, ser (starty lub pokrojony) i jajko (opcjonalnie).

Czas na przełożenie wszystkiego do naczynia, w którym będziemy zapiekać nasze cudo. Ja zapiekałam w dużej, żaroodpornej gęsiarce. Można przygotować w kilku porcjach, w małych naczyniach, ale nie mniejszych niż 0,5 litra.
Na dno kładziemy ziemniaczki. Na ziemniakach układamy warstwę bakłażana, mięso i znów bakłażan. Wszystko polewamy beszamelem. Wkładamy do piekarnika.

Pieczemy w 180 stopniach około 45-50 minut, do lekkiego zbrązowienia sosu.
Mussaka najsmaczniejsza jest następnego dnia, kiedy jest już raz przestudzona i stężeje. Ale jeśli ktoś nie może wytrzymać można jeść od razu.

Ja podałam ją z sałatką ze świeżych pomidorów, ogórków, papryki, czerwonej cebuli  z wieeeelką łyżką gęstego, zimnego, greckiego jogurtu. Nie mieszać. Samo się wymiesza, a taki chłodny jogurt świetnie komponuje się z gorącą mussaką.

Bardzo, bardzo polecam.

Aneta Jawień

spacer